Te trzy dnie minęły tak szybko .Nic specjalnego się nie działo. Spacery , wspólne posiłki , kłótnia z tatą kto wygra mecz Anglia czy Polska . Nocne pogawędki z Liamem. Niby nic specjalnego, ale każda chwila była wyjątkowa .
Spakowałam czerwoną walizkę i wrzuciłam jakieś duperele do torby . Nastała najgorsza chwila. Musiałam pożegnać się z rodzicami , niby tylko na dwa tygodnie, ale będę za nimi tęsknić.Tęsknota to najgorsze co może być. Jest gorsza od nieodwzajemnionej miłości . Nagle powracają wszystkie wspomnienia , jak mama wyjeżdżała do Torunia , niby w delegacje, ale teraz wiem poco . To naprawdę trudne. Mieszkasz z jedną osobą przez 15 lat i nie wiesz , że przez cały ten czas Cię okłamywała. Ale nie mam jej tego za złe. Nie chciała obarczać nam problemami. Jestem taka jak ona. NIEZALEŻNA . Chociaż teraz , chyba jakoś mniej. Spotkałam ludzi , na których mogę liczyć, którzy mnie nie zawiodą , którzy wiedzą o mnie więcej niż ja sama. Wiedzą co mnie smuci , co mnie odrzuca , co lubię, czego nienawidzę , co wywołuje na mojej twarzy uśmiech. Teraz , gdy na nich patrze ,przypominają mi moją dawną rodzice. Kochający rodzice i dziecko, wróć dzieci. No bo mam jeszcze dwie siostry , których jeszcze nie widziałam , bo wróciły do dawnego domu w Wolverhampton, ale obiecali mi , że je poznam. Czy będę się bała tego spotkania ? Oczywiście poznam siostry i to DWIE. Ledwo zniosłam to , że mam brata. Brata, który okazał się najwspanialszym człowiekiem na świecie. Najwspanialsze jest to , że mogę mu powiedzieć wszystko. On wysłucha mnie , pocieszy i opieprzy jednocześnie. A rodzice, tacy sami jak Liam, wiem po kim ma takie wielkie serce. Jest zawsze uśmiechnięty , ale ma gorsze dni. Wczoraj był przygnębiony. Spodobała mu się jedna dziewczyna . Była tancerką i X Factor. Minęły ponad dwa lata , a on dalej boi się powiedzieć co do niej czuje.
- Będziemy tęsknić.
- My też
- Liam uważaj na Maje. Nie pozwól tym łobuzom ,aby jej coś zrobili. Bo mają dziwne pomysły. A i żadnych imprez poza domem , bo Maja jeszcze nie jest pełnoletnia . Zrozumiano ?
- Tak tato.
- Papa - uciskałam rodziców z całej siły. - Kocham was.
- My Ciebie też- wiem , dziwne . Ale ich nie da się nie kochać. Pomachałam rodzicom, którzy już jechali na lotnisko.
-Na nas też pora , gotowa ?
- Niee
- Nie ?
- Yy nie wiem..
- No ey , będzie fajnie
- No dobra ... - chłopcy mieszkali na drugim końcu Londynu . Włączyłam radio w samochodzie brata. W piosence leciała piosenka Justina Biebera : As Long As You Love Me . Zaczęłam sobie nucić pod nosem.
- Ładnie śpiewasz
- Spadaj.
- Mała. Naprawdę ładnie śpiewasz . Czemu tego nie wykorzystasz>
- Bo chcę robić to, co kocham, a kocham fotografować A śpiewanie jest naprawdę fajne, ale mnie nie kręci. - droga minęła bardzo szybko , nawet się nie obejrzeć. Zajechaliśmy pod wielką , białą willę z basen i przepięknym ogrodem. dom był z dwa razy większy niż ten , w którym mieszkam. Liam wziął nasze walizki i razem poszliśmy pod sosnowe drzwi.
- O jesteście . Ey ludzie , przyjechali - wykrzyczał Harry . - Gdzie moje maniery. Jestem Harry.
- Maja. - czułam się spięta.Na progu pojawiał się kolejno zespół.
- Hey, hey . Kogo mu tu mamy ? Liam , mówiłeś , że masz ładną siostrę, ale , że nie aż tak. - osłupiałam . Słowa Zayna mnie zawstydziły - Zayn , miło mi - nie powiem , ładny jest.
- Maja.
- A ja jestem Niall
- A ja , to chłopak twoich marzeń i westchnień. Jestem Lou - myślałam , że parsknę śmiechem . Przedstawiali mi się z takim luzem . Masakra. Patrzyłam na nich z miną : O co kaman ? . Blondyn , był z nich wszystkim mniej pewny.
- Wybacz Maja , on już tak mają - z transu wyrwał mnie Liam.
- Yy. Aha. Niepotrzebnie się przedstawialiście , bo ja wiedziałam kim jesteście.
- Fanka ?- zapytał Harry z przesadną ciekawością.
- Nie .. fuu. Koleżanka miała świra na waszym punkcie.
- O to miło , może ją poznamy - do "rozmowy" dołączył Niall.
- Yy raczej nie. To znaczy już ją znacie. Jeden nawet bardzo dobrze- spojrzałam na Lokowatego. Chłopcy spojrzeli na mnie z wymalowanym znakiem zapytania - To Kamela - sprostowałam. Ich twarze nabrały dziwny grymas. Styles zaczął nerwowo drapać się po karku.
- No to może pokażemy Ci dom i Twój pokój? - zasugerował Lou. W głębi serca byłam mu bardzo wdzięczna. Nie przepadam za pewnymi sytuacjami , a ta do takich należała.
- Okey - lokatorzy oprowadzili mnie po swojej willi . Dom był jeszcze większy w środku niż na zewnątrz. Po co im taki wielki dom , skoro jest ich tylko pięciu ?. Zadałam sobie pytanie , na które nie byłam w stanie odpowiedzieć. Po 20 minutowej wypowiedzi Nialla na temat kuchni i 10 minutowej lekcji Lou o marchewkach , w końcu zaprowadzili mnie do pokoju. Duże łóżko stało koło limonkowej ściany . Jasna podłoga kontrastowała z ciemniejszymi meblami. Pokój był ładny , ale o wiele bardziej podoba mi się ten w moim domu. Największe wrażenie zrobił na mnie sufit. Czarny sufit z milinem gwiazdek, na który mogłabym patrzeć godzinami. .Rzuciłam walizki wgłąb szafy i poszłam na dół do chłopaków. Usiadłam na kanapie obok brata.
- Co oglądacie ? - zapytał biorąc ze stolika parę paluszków.
- Jakiś film - odpowiedział obojętnie Harry .
- Nie jakiś - oburzył się Pasiasty - Tylko Trzy metry nad niebem .
- Aha . To ja spadam - szybko stałam z bardzo wygodnej sofy, ale nie dane mi było odejść od niej nawet o metr, bo czyjaś ręka spoczęła na moim nadgarstku
- A ty młoda gdzie się wybierasz ? Nie lubisz tego filmu ? - dopytywał mnie Horan.
- Lubię , wręcz kocham , ale ja na nim płacze
- To popłaczemy razem, nie znam osoby , która nie płakałaby na tym filmie. - dodał - Nawet on - wskazał na Zayna
- Ja znam - odezwałam się jednocześnie z Harrym .Wiedziałam kogo miał na myśl . - Kamela. - uśmiechnęłam się pod nosem. Jednak sumienie mnie nie gryzło , gdy mówiłam o niej źle. Nasza przyjaźń nie była nam pisana. Padłam bezsilnie na kanapę i jak zaczarowana oglądałam seans. Jak myślałam , nie obyło się bez łez. Blondyn miał rację. Każdy miał łzy w oczach.
- Czy to nie jest piękne - dukał przez łzy Lou - To takie romantyczne.
- Ta Babi to jest taka sucz , że masakra. Jak ona mogła z nim zerwać, po tym co dla niej zrobił. Jego kumpel przez nią zginął - Zayn naprawdę wczuł się w film.
- A Maja, zapomniałbym to dla Ciebie. - braciszek podał mi różowe pudełko z bilecikiem " Dziękuję za wczorajszą rozmowę. Chyba umówię się z nią. Kocham Cię . Liam P.S. To na rozwinięcie pasji "
Otworzyłam prezent . Była tam najnowsza lustrzanka.
- No to chłopcy jutro idziemy na sesje, a teraz idę spać .Dobranoc.
Ten dzień zaliczam do dni udanych. Jest dopiero 23:00 ,a ja jestem zmęczona . Szybko poszłam do siebie i wyjęłam z walizki jakąś szeroką bluzę , bokserkę i krótkie spodenki , wiem dziwne połączenie . Ale tak mi jest wygodnie. Wzięłam szybki prysznic i poszłam spać.
________________________________
Jest 7.
Dziękuję za 1300 wejść i za komentarze , za to że czytacie i w ogóle za wszystko.
To chyba jak najdłuższy rozdział. Dodałam nowe strony , więc jak chcecie powiadomić mnie o rozdziale , wstawić linka do bloga to w SPAM ^^, jakieś pytania to ASK
Nareszcie poznała chłopaków, jupi:P
OdpowiedzUsuńRozdział super. Czekam na next.
Cudny :*
OdpowiedzUsuńŚwietny :*
OdpowiedzUsuń