środa, 5 lutego 2014

Rozdział 15. Połączenie zostało zerwane

„W życiu piękne są tylko chwile.”
Może to i prawda. Ale jeśli całe życie jest usłane pięknymi chwilami, to można powiedzieć, że życie jest piękne? Nawet pomimo nielicznych „problemików”? Ale czy moje problemy, można, aż tak zdrobnić?
Nie powinnam narzekać, mam piękne życie, na tą chwilę na pewno. Ale co z przeszłością? Każdy mówi, że nigdy się od niej nie odgonimy. Na pewno w jakimś stopniu ona zostanie. Nie ucieknie. Ale nie możemy nią żyć. Musimy żyć teraz, a nie wczorajszymi wydarzeniami. Może to i brzmi absurdalnie, ale takie jest. Życie to absurd. "Życie jest ab­surdem. Człowiek rodzi się po to, by um­rzeć. Po­pełnia błędy po to, by się na nich uczyć. Uczy się po to, by po­tem wszys­tko za­pom­nieć i na no­wo zaczy­nać stu­diować każdy roz­dział życia. Budzi się po to, by wie­czo­rem znów móc iść spać. Je po to, by mieć ener­gię, a za­raz ją spa­lić i na no­wo szu­kać jej źródła..."* Nie zmienimy tego. Ale możemy zmienić swoje życie. Nie przeszłość, tylko teraźniejszość. Wszystko można naprawić, ale tylko z silną wolą i chęcią. Trzeba wziąć się w garść. Czy zmienienie swojego życia jest trudne, może i tak, ale nie wolno się poddawać, bo to jest najgorsze co możemy zrobić, pokazać komuś, że jesteśmy słabsi. A wcale tak nie jest, nie powinno być.

Gdy byłam mała, nie wiedziałam co to strach ludzi starszych. Dla mnie straszne były pająki i robale. Nie miałam pojęcia o innym strachu. Ale moi rodzice tak. Dla nich największym strachem, było to, że mogłam umrzeć, że mogłam umrzeć przez chorobę. Bali się, że mnie stracą, nie chcieli czuć mnie tylko w sercu, chcieli mnie widzieć, przytulić, powiedzieć, jak bardzo mnie kochają. Nie rozumiałam tego, jak każda czterolatka. Gdy dowiedzieli się, że będę żyła, wtedy przestali się bać, uwierzyli, że pomimo niepowodzeń jakie na nas czekają, możemy być szczęśliwi na zewnątrz jak i w środku. Że te niepowodzenia trzeba pokonać, najpierw od środka. Bo tam jesteśmy tylko prawdziwi. Tam tylko wierzymy. Wiara jest czymś pięknym. Bóg jest kimś wyjątkowym.
Retrospekcja, 2002 rok, Warszawa, Szpital.
-Mamusiu, dlaczego płaczesz? - zapytała mała, lekko blada siedmioletnia dziewczynka.
- Boję się, że mogę Cię stracić. - Piękna kobieta przytuliła małą z całej siły
- Nie bój się, nie ma czego się bać. Ja tu będę … zawsze. On nie pozwoli, abym was zostawiła – Blondynka otarła łzę, spływającą z policzka swojej matki.
- Jaki ON ?- zapytała zdziwiona
- Bóg. On na to by nie pozwolił, wie, że bardzo was kocham i nie chcę was opuszczać. Zesłał na mnie aniołka, który nade mną czuwa. Pilnuję, abym była zdrowa i uśmiechnięta, tylko że od niedawna sam zachorował i jest smutny i trochę nie ma dla mnie czasu, ale wiem, że się o mnie troszczy i nie pozwala, żebym się smuciła i pilnuje mojego serduszka. Myślisz, że nawet wtedy, kiedy was opuszczę, Bóg ma dla mnie miejsce u siebie i pozwoli mi zostać aniołkiem, abym opiekowała się innym dzieckiem?
-Jestem tego pewna. Ale ty nas nie opuścisz, nigdy. Zawsze będziesz przy nas. Modlę się o to z tatą. Bardzo Cię kochamy. Jesteś naszym aniołkiem już tu na ziemi. Jesteś też aniołkiem dla Pana Boga, bo on też Cię bardzo kocha.

Od problemów nie da się uciec. One zawsze będą. Ale nie zawsze, aż tak odczuwalne.
Od dwóch tygodni jestem w domu. Z mamą, tatą, bratem. Niby wszystko pięknie, nawet się tak zaczęło, ale cieszyłam się o chwilę za długo …
Może zacznij od tej miłej strony. Poznałam swoje siostry
    Retrospekcja 02.08.2013
    Przedmieście Londynu. Dom Rodziny Payne
    - Mamo, tato jesteśmy – krzyknęłam, odkładając w połowie pełną walizkę.
    - Mamo, tato, ktokolwiek?! - „dziwne, drzwi były otwarte” pomyślałam. 
    - Liaś, nie ma ich. - oznajmiłam brata, który pojawił się obok mnie. 
    - Samochodu też nie ma.
    - Dziwne, przecież wiedzieli, że będziemy o 14 – spojrzałam na brata. Weszliśmy do salonu, w którym grał telewizor, ale nadal nikogo nie było.
    - Liam? - usłyszałam jak dotąd nie znane mi damskie głosy. Odwróciłam się w stronę dobiegającego dźwięku. Przy wyspie stały dwie ładne blondynki. Boże to przecież...
    - Nicole? Ruth? Co tutaj robicie i gdzie są rodzice? - chłopak podszedł i przywitał się z dziewczynami. 
    - Pojechali na zakupy, bo uznali, że nic nie ma w lodówce, a będziecie głodni – zaśmiała się Nicole. „ Jak oni mnie dobrze znają.” 
    - Maja, to naprawdę ty? - zapytała mnie Ruth
    - Tak, to ja. Bardzo mi miło was w końcu poznać. - Jakie to dziwne uczucie, ponieważ pomiędzy nami już powstała jakaś tam wieź, jak dotąd nie znana mi więź. Inna. Wyjątkowa. Siostrzana.

    Przytuliłam dziewczyny z całej siły. W końcu mam rodzinę w komplecie, na razie...
Czy mogę stwierdzić że to najlepszy tydzień w moim nowym życiu? Tak, na razie jest najpiękniejszym i najwspanialszym okresem. Nigdy nie bawiłam się tak dobrze. Najpierw „babski dzień” w centrum handlowym na zakupach, a następnie wspaniały dzień na stadionie z tatą i Liamem. Ale to chyba koniec mojego „szczęścia”.

Tęsknota jest czymś, co rujnuje nas od środka. Nie spodziewałam się, że będę tak tęsknić za resztą chłopców. Zabawne, co nie? Zespół, który nie był przeze mnie uwielbiany, stał się częścią mnie. A może inaczej. To członkowie tego zespołu wpłynęli na moje życie. Mimo nieprzyjemności ze strony Harry'ego, jakiś malutkich kłótni, to nie wyobrażam sobie mojego życie bez nich. Zaufałam im, a oni to docenili, pokonałam swój strach do ludzi. Przez jeden miesiąc. Zaczęliśmy dzielić się szczęściem, rodzinną miłością, opieką, troską, ale i problemami. Które niestety narastają.
10 sierpnia
Rozmowa z Harrym przez czat.
- Martwię się o niego. Czuję, że coś jest nie tak. A coś w głębi mnie nie pozwala mi wierzyć w jego słowa. Czuję, że coś go dręczy, nie daje mu spokoju, nie odpuszcza. Naprawdę boję się, że to go przerasta , że sobie z tym nie radzi, ale udaje, żebyśmy się nie martwili. Boję się, że zamknie się w sobie. Nie mogę go tak szybko stracić, my nie możemy. On nie zdaje sobie sprawy, ile dla nas znaczy.
- Mała, ja też. Ale nie możesz, żyć jego problemem. Wiem co czujesz, też chciałbym mu pomóc. Uwierz, że nie chciałby, abyś przez niego zarywała nocki. On jest silny. Poradzi sobie. Jeżeli uzna, że potrzebuje naszej pomocy … to nam powie.
- Też nie jesteś pewny. Widzę to, widzę jak Cię to dręczy. Też nie śpisz, zarywasz noce, a w dzień udajesz, że wszystko jest w porządku. Kto by się spodziewał, że jesteśmy, aż tak do siebie podobni?
- Raczej nikt. Kocham cię Majusia, on też cię kocha, wszyscy cię kochamy. Idź spać, jest 3 w nocy, nie możesz, nie spać drugą noc z rzędu
-Ja ciebie też. Dobranoc i też idź spać.

A co jeżeli boję się zasnąć?”


Tak właśnie sen, to on jest największą przyjemnością albo największym koszmarem. A co wtedy, kiedy piękny sen miesza się z koszmarem z naszymi lękami? Wtedy nie śpisz, boisz się zasnąć, bo nie wiesz co cię spotka. Ludzi się boją, każdy się boi. Tylko dla jednych strach jest przyjemnością, a dla innych koszmarem i problemem, z którym sobie nie mogą poradzić.

"Każdy sen, ten cza­row­ny i piękny, zbyt długo śniony za­mienia się w koszmar. A z ta­kiego budzi­my się z krzykiem. " **
To ta nicość nas wykańcza,
nie pozwala spać,
myśleć,
kochać,
czuć.
Karze nam się bać
Ale czego?
Pająków?
Clownów?
Robaków?
Węży?
Ciemności?
Duchów?
Siebie?
Bać się siebie,
to najgorszy strach.
Bo co?
Jesteś inny?
Jesteś niczym?
Czujesz się, źle w sobie?
Straszne, prawda?
A co z nim robisz?
Nic!
Bo samobójstwo,
narkotyki,
alkohol
to nic.
Samobójstwo jest poddaniem się,
gdy je popełniasz pokazujesz słabość.
Nic więcej
Strach nad tobą wygrał
Gratulacje
Nic nie zostało
nawet upokorzenie
Tego chcesz?
Naprawdę?
Dlatego wątpię w ten świat.”

***
Niedawno spotkałam kogoś. Znałam tą osobę już wcześniej, ale nie znam jej teraz. To, że kogoś znamy, nie oznacza, że wiemy co skrywa w środku. Ja nie wiedziałam, co skrywała, ale odkąd dostałam część jej, to wiem. Ale co takiego? To, że jej dusza była uwięziona. To, że ktoś funkcjonuje fizycznie, nie musi od razu funkcjonować w głębi. Nie znałam jej od tej strony, ten innej strony.

12 sierpnia
Rozmowa z Niallem przez czat.
- A co jeżeli jestem za słaba,a by sobie z tym poradzić? Niall ja nie daję rady. Czytam go i czytam, a tak nadal nie mogę zrozumieć, dlaczego mi to zrobiła. Po co on w ogóle mi go dała? Chciała mnie już wykończyć do końca, po tym wszystkim? Znowu się pojawiła i zniknęła nic nowego. Jak są problemy to Kamela znika. Fajną miałam przyjaciółkę. - starłam samotną, ale za to najbardziej słoną łzę.
- Jesteś silna, dasz radę. Ne możesz się poddać, nie teraz. Nie daj jej tej satysfakcji. Maja, wierzę w ciebie. Uwierz, też w siebie.Tam musi być drugie dno, bo jak inaczej to wyjaśnisz. Dała ci go, dała ci swój pamiętnik, w którym na każdej stronie są zapisane jej prawdziwe uczucia. Uczucia, które skrywała w środku. Musisz dać jej drugą szansę. Porozmawiaj z Harrym, może on coś wie.
- Już z nim rozmawiałam. Może i masz rację, kto daje swój pamiętnik tak o. Muszę to przemyśleć. Dobranoc
- Dobranoc.

Tak to Kamela, ta Kamela. Dużo ostatnio myślałam o niej o wydarzeniach z nią związanych. Nienawidziłam jej, to prawda. Nie chciałam jej znać. Miałam jej dosyć. Uważałam, że jest zła. Ale każdy człowiek jest dobry, tylko niektórzy o tym nie wiedzą i udają złych. Zagubiła się. Nie mogę mieć jej tego za złe. Coś lub ktoś nią kierował, ale jeszcze nie wiem kto.

Wspominałam, że rozstania bolą, ale nigdy nie mówiłam o rozstaniu dwóch ludzi. Dwóch pozornie zakochanych w sobie. Tak, to rozstanie boli. Czujesz jakbyś stracił część swojej duszy. Ale jednocześnie wiesz, że zrobiłeś dobrze.
A zdrada?
Zdrada to powód zerwania. Zdrada jest wyrwaniem się od drugiej osoby, bo czujesz, że już uczucie wygasło. Chęć poznania czegoś nowego.
A co jeżeli ta zdrada dotyczy twojego przyjaciela. Czujesz, że nic nie możesz zrobić, jesteś bezsilny, ja jestem bezsilna.
14 sierpnia
Rozmowa z Zaynem przez czat
- Dlaczego ona mi to zrobiła. Ja ją kochałem, miałem w planach tyle rzeczy. Czułem, że mogę z nią spędzić swoje życie. Uwielbiałem jej uśmiech, spojrzenie, sposób w jaki mnie dotykała i w jaki mówiła. A teraz to już koniec. 
-Właśnie, kochałeś. Nie mówisz, że kochasz. Jest już nie ważna, była, ale nie jest. Nie możesz się załamać. Nie możesz jej dać satysfakcji z tego, że zrujnowała ci życie, a ona jest szczęśliwa. Nie zaprzyjaźniaj się z alkoholem i fajkami na nowo, nie warto. Masz mnie, chłopaków, rodzinę, z którą masz spędzić miłe chwile właśnie teraz. Nie wiesz kiedy nadarzy się kolejna okazja, aby pobyć z nimi cały miesiąc. Ona jest głupia. Zerwała z tak fajnym chłopakiem jak ty. Zaufaj mi, że będzie żałować. Jesteś wspaniały i na pewno znajdziesz sobie wspaniałą dziewczynę. A może to i dobrze? Może Perrie nie była ci przeznaczona? Zobacz to z innej strony, coś się kończy, by coś innego mogło się zacząć. Tylko, że niektóre zakończenia odbijają się na nas zbyt mocno i nie mamy ochoty iść dalej i otwierać nowego rozdziału. Wiem, że trudno jest zacząć coś, co dopiero się skończyło. Ale taka jest kolej rzeczy. Tam w gwiazdach jest wpisane imię Twojej ukochanej i w tym jest cały sens, że przez całe życie napotykasz się na różne osoby, które w jakiś nieznany nikomu sposób, prowadzą cię właśnie do tej osoby. A Perrie była tą osobą, która miała doprowadzić Cię do kolejnego etapu. 
- Mówiłem Ci, jak bardzo Cię kocham i jestem szczęściarzem, że w końcu znalazłem osobę, przy której jestem szczęśliwy i mogę powierzyć wszystkie swoje sekrety? Osobę, która zna mnie lepiej niż ktokolwiek i rozumiemy się bez słów.
- Tego jeszcze mi nie mówiłeś. Ty też jesteś tą osobą. Kocham Cię durniu. 

 "Przyjaźń jest chyba największym darem, jaki mądrość może ofiarować, aby uczynić szczęśliwym całe życie." Do tej rozmowy nie miałam pojęcia, że Zayn tyle dla mnie znaczy. Czułam, że jesteśmy sobie bliscy, ale nie do tego stopnia, że staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi. Wiele osób twierdzi, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje, a nawet jeśli to zawsze kończy się miłością. Ale to nie jest tak, nie da się zakochać w kimś od tak, a taka przyjaźń to skarb. A nawet jeśli nie istnieje, to zawsze powiem, że jest moim bratem.

***
Najbardziej bolesną rozmową przez ten czas, była rozmowa z Lou. Ponieważ, gdy z nim rozmawiam, nie dostrzegam w nim jak cały świat tego dużego dziecka, tylko bezradnego dwudziestojednolatka w świecie show-biznesu. A znacie to uczucie bezradności, kiedy nie możecie pomóc drugiej osobie, kiedy wiesz, że ma problem, a ty z tym nie możesz nic zrobić? Czujesz się bezsilny, nic nie warty? Czujesz się n i k i m? Bo ja tak się czuję. Skoro nie mogę pomóc przyjacielowi, to kim jestem i czy mogę nazwać się jego przyjaciółką?


16 sierpnia 
Rozmowa z Louisem. 
- Wiesz jak to jest, gdy myślisz, że możesz zrobić wszystko do czasu, kiedy jeden element w twoim życiu zostanie naruszony? - wypowiedziałam to zdanie w łzami w oczach. Czułam się z tym okropnie, ponieważ jakaś część mnie chciała mu przez to zdanie przekazać co czuję, ale większa część mnie nie chciała go tym zamartwiać.- Kiedy wiesz, że jesteś gotowy, aby pomóc całemu światu i to robisz, ale nie możesz pomóc komuś, na kim ci zależy? To co wtedy robisz? - zacisnęłam pięści, aby się nie rozkleić - Czy ktoś kiedykolwiek zdawał sobie sprawę z tego, że osoba która zmieniła całe twoje życie na lepsze, uszczęśliwiając tą osobę i siebie, zaczyna udawać, aby właśnie ten wyjątkowy ktoś był szczęśliwy.-Spojrzałam na chłopaka z zapłakanymi oczami - Bo ja czuję się okropnie,widząc smutek w twoich oczach, gestach, w tobie. Wiesz jak jest nam trudno, że nie możemy ci pomóc?
- Myszko, zrozum, że to jest za trudne. Ja sam muszę sobie to przemyśleć. A zresztą masz dużo czasu- skinęłam głową - No bo w tej całej sprawie chodzi o ...
POŁĄCZENIE ZOSTAŁO ZERWANE. 
____
** Andrzej Sapkowski
Cześć Myszki. Ta dam najdłuższy rozdział w historii mojego bloga ^^, a zarazem najdziwniejszy. Wiele się jeszcze zmieni w tym opowiadaniu
KOCHAM WAS MYSIUNIE <3 
Szablon w całości wykonany przez Violent na zlecenie Memory na bloga http://zycie-jest-dziwne.blogspot.com/ . Prawa autorskie zastrzeżone