środa, 25 grudnia 2013

Rozdział 14. "Nie jest taki najgorszy"

- Jest dobrze. Mycha, chodź tu do mnie - mocno mnie przytulił- Jest i będzie dobrze.

Słowa Louisa męczą moje myśli od tygodnia. Zaczynam powoli żyć, jego problemem, którego prawdopodobnie nie ma? Musi być, widzę to w jego oczach. To boli. Boli mnie jego krzywda, którą skrywa w sobie i nie chce z nikim o tym rozmawiać. To co go dręczy, zaczyna dręczyć i mnie. 
Przyjaciele powinni mówić sobie o problemach, tak? Nawet... jeśli to bardzo boli? Nawet gdy ten ból nie jest do zniesienia? Co w tedy? Zamknąć się w czterech ścianach i zostać samemu, z wyjątkiem wroga o imieniu Problem? A może wróg tak naprawdę jest przyjacielem? Wiem, że to absurdalne, ale skoro jest przy nas cały czas, to... Czy Problem staje się przyjacielem, a przyjaciel problem?

 I'm friends with the monster that's under my bed


"Nic, aż tak złego jak sobie wyobrażasz, się nie stało"


Czy jestem złą przyjaciółką, skoro mu nie wierzę? Przyjaciele powinni sobie ufać, ze względu na wszystko.
A ja mu nie wierzę lub nie chcę wierzyć. Ale nie tylko ja. Louis ma bliskiego przyjaciela - Harry'ego. On też się o niego martwi, nawet bardziej niż ja. Z resztą nie dziwię mu się, znają się dłużej. Łączy ich bardzo silna więź. A skąd o tym wiem? Rozmawiałam z nim. Tak, dobrze przeczytaliście, rozmawiałam z Harrym i pogodziliśmy się. Nie jest taki najgorszy, jak by się mogło wydawać lub mnie wydawało. 


RETROSPEKCJA 16 LIPCA 
-Maja, możemy porozmawiać? - zza drzwi od mojego pokoju wychyliła się głowa Harry'ego. 
-Tak, wejdź. Też chciałam z Tobą porozmawiać - poklepałam miejsce obok siebie.- Zaczynaj - zachęciłam chłopaka uśmiechem.
- To co wtedy się stało, tak bardzo mi przykro. Ja nie chciałem. Nawet nie wiem co wtedy mną kierowało. Alkohol wziął górę. Teraz jak o tym sobie przypominam, to chcę mi się płakać. Zraniłem osobę, ważną dla mojego przyjaciela. Zraniłem jego siostrę, siostrzyczkę, a on mi tak po prostu wybaczył. Czy on nie jest wspaniały. Ale ja nie mogę sobie tego wybaczyć. To Cię zraniło. A miałaś być tu szczęśliwa, bezpieczna, a ja to zepsułem. Przepraszam. - patrzyłam na chłopaka ze łzami w oczach. To co mówił było szczere. Widziałam to w jego oczach. Oczy są zwierciadłem duszy, nigdy nie kłamią. Nie powiedzą ci tego, co chcesz usłyszeć. One tak nie potrafią, w przeciwieństwie do twojego życia i całego świata są szczere. 
- To ja przepraszam. Naskoczyłam na ciebie za bardzo. Bałam się. Bałam się znowu odrzucenia, braku tolerancji i  akceptacji, poniżania, wyśmiewania, braku bezpieczeństwa. Teraz wiem, że nie zrobiłbyś mi krzywdy. - pocałowałam go w ranę na łuku brwiowym - Za to też przepraszam. - uśmiechnęłam się do bruneta. - Ale to nie jest sprawa, o której chciałam z tobą porozmawiać. - Harry spojrzałam na mnie z niewiedzą - Yy dwa dni temu, na tej imprezie coś się stało. Tylko, że nie wiem co. Bo to ma związek z Louisem. Nie było go z nami, a jak się zapytałam co się stało, to powiedział, że nic. 
- Też to zauważyłem, nic mi nie mówi, od tygodnia. Nie to co tobie. - Harry spuścił głowę.
- Ja przepraszam, niszczę wasze więzi. Znowu to robię, niszczę życie wszystkim. Przepraszam - chwyciłam chłopaka za dłoń, a on złączył nasze palce. 
- To nie twoja wina, nie niszczysz nam życia, ty je naprawiasz. - schowałam głowę w jego obojczyk, a on otulił mnie ramieniem- Jak ty to robisz? Czarujesz wszystkich swoją osobą, uśmiechem, spojrzeniem. Jesteś ... 


 Nie wiem czy ja i Harry jesteśmy przyjaciółmi, ale ufamy sobie. A to pierwszy krok do przyjaźni. Wracają do Louisa, nikt nie wiem, co się wtedy stało, ale dowiem się tego. Nie pozwolę, aby problem kierował jego życiem. Wiem co mówię, to jest straszniejsze niż się wydaję. 

***
Przez ten tydzień miałam wiele czasu do namysłu. A dlaczego? Chłopaków nie było praktycznie w domu. Wyjeżdżali wcześnie rano, a wracali wieczorem bez życia. Nie chcieli nic mi powiedzieć, oprócz: To niespodzianka dla Ciebie i całego świata. 
Ale dzięki chwilowej samotności miałam czas, aby zająć się czymś co sprawiało mi ogromną przyjemność. Jak byłam młodsza dużo tańczyłam, to odrywało mnie od problemów. Nauczycielka mówiła, że jestem bardzo dobra, a że balet to trudny taniec to mam spore szanse na wybicie się. Nigdy nie zapomnę jej słów:
Nie rezygnuj z tańca. Masz wielki dar od Boga, nie tylko do baletu czy tańca, nie zmarnuj tego. W Twoich oczach jest pasja, której brakuje większości dziewcząt w tym okrutnym świecie baletu. 
Powiedziała mi to kiedy, doznałam kontuzji. Załamał się. Płakałam dniami i nocami. A te słowa podbudowały mnie. Wtedy zajęłam się także muzyką, ale to jest za długa historia i za bolesna. 
W kącie szafy znalazłam stare baletki. Rozgrzałam porządnie stopy i założyłam buty. Powoli stawałam na palcach, nie obyło się od upadków, ale udało się. 

Nigdy nie zrezygnuję więcej z marzeń.

***

Szybko zeszłam do kuchni przygotować coś zdrowszego niż Nando's. Kocham te dania, ale ile można. Wrzuciłam na patelnie kawałki indyka, następnie warzywa i dorzuciłam ryż. W chwili, gdy nakładałam do stołu do domu wpadli moi chłopcy. Wszystkich traktuje jak starszych braci. Z każdym można porozmawiać i powygłupiać się.
- Hej Śliczna - wykrzyknęli na wejściu Zayn z Niall'em, dając mi przy tym buziaka w policzek. 
- Cześć Przystojniaki - zaśmiałam się pod nosem. Zespół, którego nienawidziłam, kocham całym sercem. 
- Eejj, to moja siostra. Mam was na oku - podeszłam do brata, a ten mnie mocno przytulił. Szepnęłam mu ciche kocham Cię, na co odpowiedział Ja Ciebie bardziej. Po chwili znalazłam się w ramionach Harry'ego
- Nadal nic mi nie powiedział. Martwię się o niego. 
- Ja też. Powiedziałam z lekkim smutkiem. - Hej Boo - pocałował mnie w czoło. 
- Hej Mycha. Co jemy? - dałam kuśkańca w ramię.
- I to Niall i ja myślimy tylko o jedzeniu.- zaśmialiśmy się oboje- Chodźmy jeść, bo wystygnie.
Kolacja odbyła się w miłej atmosferze. Nawet nie chcę myśleć, co by było gdyby...  
- Majusia, jak ty dobrze gotujesz. Dlaczego nic nam nie mówiłaś. - zapytał Louis
- No bo Niall kazałby zamieszkać mi w kuchni albo zamknął by mnie tam, jak ostatnio w jego łazience jak zjadłam mu żelki. - spojrzałam na blondyna. Tyle nas łączy. A z dnia na dzień tych cech przybywa. 

***

-Usiądź- zaczął poważnie Harry-  Mamy dla Ciebie niespodziankę, to znaczy miała być jutro, ale już dziś nam coś dali i chcemy, żebyś zobaczyła to pierwsza. Bo jutro będzie to w całym internecie. - chłopak włożył płytę do kina domowego i usiadł na podłodze. 


Zaczęłam oglądać z uwagą teledysk. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Zaczęłam się śmiać, nie mogląm powstrzymać łez. 
- Harry? Dlaczego podrywasz mi Zayn'a ? - zaczęłam się śmiać. 
- A kto powiedział, że jest tylko Twój? - brunet chciał zabić mnie spojrzeniem, ale mu nie wyszło, bo zaczął się śmiać. Wszyscy pękali ze śmiechu. 
- Teraz będę mówiła na Ciebie Leeroy - szepnęłam bratu. 
- A ja niedługo będę mówiła na Ciebie Pani Malik lub Horan. 
-Ej, nieładnie. Nie zamieniłabym Cię na nikogo innego. 
- Ja ciebie też. 
***
- Może to w końcu wyjdzie- zaśmiał się chłopak. 
- To przestań się wiercić. 
- Nie gadaj, tylko pozuj 

- I jak?
- Najlepsze. 

_____________________

Cześć Miśki. Na początku życzę wam zdrówka, szczęścia, miłości, pijanego Sylwestra i fajnego chłopaka. 
Dziękuję, że jesteście <3 





8 komentarzy:

  1. ha ha ha świeny rozdział
    uśmiałam się jak nigdy

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział kiedy next

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam wszystko jednym tchem. To opowiadanie jest świetne <3 Już czekam na następny rozdział. Chciałabym, żeby Maja była z Zaynem. Byliby świetną parą. Ciekawi mnie Louis. Co on ukrywa? :D
    Zapraszam do mnie:
    pomieszanahistora.blog.onet.pl
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy będzie następny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  5. sluchaj, jak to jest, ze zdjecia w poscie sa z boku, a jeszcze obok jet normalny tekst? jesli ja tak zrobie to zdj jest na srodku, a tekst pod spodem i na gorze ;/ zdradz mi swoj sekret ;*
    a tak wgl to swietny rozdzial, pisz dalej ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;*
      Jakoś tak samo wychodzi, czasami po prostu ustawiam je sama albo na opcje obrazka i wyrównaj do prawej lub lewej i zawsze daje najmniejszy rozmiar i wychodzi ;*

      Usuń

Szablon w całości wykonany przez Violent na zlecenie Memory na bloga http://zycie-jest-dziwne.blogspot.com/ . Prawa autorskie zastrzeżone