„W życiu piękne są tylko chwile.”
Może to i prawda. Ale
jeśli całe życie jest usłane pięknymi chwilami, to można
powiedzieć, że życie jest piękne? Nawet pomimo nielicznych
„problemików”? Ale czy moje problemy, można, aż tak
zdrobnić?
Nie powinnam narzekać, mam piękne życie, na tą
chwilę na pewno. Ale co z przeszłością? Każdy mówi, że nigdy
się od niej nie odgonimy. Na pewno w jakimś stopniu ona zostanie.
Nie ucieknie. Ale nie możemy nią żyć. Musimy żyć teraz, a nie
wczorajszymi wydarzeniami. Może to i brzmi absurdalnie, ale takie jest. Życie to
absurd. "Życie jest absurdem. Człowiek rodzi się po to, by umrzeć. Popełnia błędy po to, by się na nich uczyć. Uczy się po to, by potem wszystko zapomnieć i na nowo zaczynać studiować każdy rozdział życia. Budzi się po to, by wieczorem znów móc iść spać. Je po to, by mieć energię, a zaraz ją spalić i na nowo szukać jej źródła..."* Nie zmienimy tego. Ale możemy zmienić swoje życie. Nie
przeszłość, tylko teraźniejszość. Wszystko można naprawić, ale
tylko z silną wolą i chęcią. Trzeba wziąć się w garść. Czy
zmienienie swojego życia jest trudne, może i tak, ale nie wolno się
poddawać, bo to jest najgorsze co możemy zrobić, pokazać komuś,
że jesteśmy słabsi. A wcale tak nie jest, nie powinno być.
Gdy byłam mała, nie
wiedziałam co to strach ludzi starszych. Dla mnie straszne były
pająki i robale. Nie miałam pojęcia o innym strachu. Ale moi
rodzice tak. Dla nich największym strachem, było to, że mogłam
umrzeć, że mogłam umrzeć przez chorobę. Bali się, że mnie
stracą, nie chcieli czuć mnie tylko w sercu, chcieli mnie widzieć,
przytulić, powiedzieć, jak bardzo mnie kochają. Nie rozumiałam
tego, jak każda czterolatka. Gdy dowiedzieli się, że będę żyła,
wtedy przestali się bać, uwierzyli, że pomimo niepowodzeń jakie
na nas czekają, możemy być szczęśliwi na zewnątrz jak i w
środku. Że te niepowodzenia trzeba pokonać, najpierw od środka.
Bo tam jesteśmy tylko prawdziwi. Tam tylko wierzymy. Wiara jest
czymś pięknym. Bóg jest kimś wyjątkowym.
Retrospekcja,
2002 rok, Warszawa, Szpital.
-Mamusiu,
dlaczego płaczesz? - zapytała mała, lekko blada siedmioletnia
dziewczynka.
- Boję
się, że mogę Cię stracić. - Piękna kobieta przytuliła małą
z całej siły
- Nie
bój się, nie ma czego się bać. Ja tu będę … zawsze. On nie
pozwoli, abym was zostawiła – Blondynka otarła łzę, spływającą
z policzka swojej matki.
- Jaki
ON ?- zapytała zdziwiona
- Bóg.
On na to by nie pozwolił, wie, że bardzo was kocham i nie chcę
was opuszczać. Zesłał na mnie aniołka, który nade mną czuwa.
Pilnuję, abym była zdrowa i uśmiechnięta, tylko że od niedawna
sam zachorował i jest smutny i trochę nie ma dla mnie czasu, ale wiem, że się o mnie troszczy i
nie pozwala, żebym się smuciła i pilnuje mojego serduszka. Myślisz, że nawet wtedy, kiedy
was opuszczę, Bóg ma dla mnie miejsce u siebie i pozwoli mi zostać
aniołkiem, abym opiekowała się innym dzieckiem?
-Jestem
tego pewna. Ale ty nas nie opuścisz, nigdy. Zawsze będziesz przy
nas. Modlę się o to z tatą. Bardzo Cię kochamy. Jesteś naszym
aniołkiem już tu na ziemi. Jesteś też aniołkiem dla Pana Boga,
bo on też Cię bardzo kocha.
…
Od
problemów nie da się uciec. One zawsze będą. Ale
nie zawsze, aż tak odczuwalne.
…
Od
dwóch tygodni jestem w domu. Z mamą, tatą, bratem. Niby wszystko
pięknie, nawet się tak zaczęło, ale cieszyłam się o chwilę za
długo …
Może
zacznij od tej miłej strony. Poznałam swoje siostry
Retrospekcja
02.08.2013
Przedmieście Londynu. Dom Rodziny Payne
- Mamo,
tato jesteśmy – krzyknęłam, odkładając w połowie pełną
walizkę.
- Mamo,
tato, ktokolwiek?! - „dziwne, drzwi były otwarte” pomyślałam.
- Liaś, nie ma ich. - oznajmiłam brata, który pojawił się
obok mnie.
- Samochodu też nie ma.
- Dziwne, przecież
wiedzieli, że będziemy o 14 – spojrzałam na brata. Weszliśmy
do salonu, w którym grał telewizor, ale nadal nikogo nie było.
-
Liam? - usłyszałam jak dotąd nie znane mi damskie głosy.
Odwróciłam się w stronę dobiegającego dźwięku. Przy wyspie
stały dwie ładne blondynki. Boże to przecież...
- Nicole?
Ruth? Co tutaj robicie i gdzie są rodzice? - chłopak podszedł i
przywitał się z dziewczynami.
- Pojechali na zakupy, bo
uznali, że nic nie ma w lodówce, a będziecie głodni – zaśmiała
się Nicole. „ Jak oni mnie dobrze znają.”
- Maja, to
naprawdę ty? - zapytała mnie Ruth
- Tak, to ja. Bardzo mi miło
was w końcu poznać. - Jakie to dziwne uczucie, ponieważ pomiędzy
nami już powstała jakaś tam wieź, jak dotąd nie znana mi więź.
Inna. Wyjątkowa. Siostrzana.
Przytuliłam
dziewczyny z całej siły. W końcu mam rodzinę w komplecie, na
razie...
Czy
mogę stwierdzić że to najlepszy tydzień w moim nowym życiu? Tak,
na razie jest najpiękniejszym i najwspanialszym okresem. Nigdy nie
bawiłam się tak dobrze. Najpierw „babski dzień” w centrum
handlowym na zakupach, a następnie wspaniały dzień na stadionie z
tatą i Liamem.
Ale
to chyba koniec mojego „szczęścia”.
Tęsknota
jest czymś, co rujnuje nas od środka. Nie spodziewałam się, że
będę tak tęsknić za resztą chłopców. Zabawne, co nie? Zespół,
który nie był przeze mnie uwielbiany, stał się częścią mnie. A
może inaczej. To członkowie tego zespołu wpłynęli na moje życie.
Mimo nieprzyjemności ze strony Harry'ego, jakiś malutkich kłótni,
to nie wyobrażam sobie mojego życie bez nich. Zaufałam im, a oni
to docenili, pokonałam swój strach do ludzi. Przez jeden miesiąc.
Zaczęliśmy dzielić się szczęściem, rodzinną miłością,
opieką, troską, ale i problemami. Które niestety narastają.
10 sierpnia
Rozmowa z Harrym przez czat.
- Martwię
się o niego. Czuję, że coś jest nie tak. A coś w głębi mnie
nie pozwala mi wierzyć w jego słowa. Czuję, że coś go dręczy,
nie daje mu spokoju, nie odpuszcza. Naprawdę boję się, że to go
przerasta , że sobie z tym nie radzi, ale udaje, żebyśmy się nie
martwili. Boję się, że zamknie się w sobie. Nie mogę go tak
szybko stracić, my nie możemy. On nie zdaje sobie sprawy, ile dla
nas znaczy.
- Mała,
ja też. Ale nie możesz, żyć jego problemem. Wiem co czujesz, też
chciałbym mu pomóc. Uwierz, że nie chciałby, abyś przez niego
zarywała nocki. On jest silny. Poradzi sobie. Jeżeli uzna, że
potrzebuje naszej pomocy … to nam powie.
- Też
nie jesteś pewny. Widzę to, widzę jak Cię to dręczy. Też nie
śpisz, zarywasz noce, a w dzień udajesz, że wszystko jest w
porządku. Kto by się spodziewał, że jesteśmy, aż tak do siebie
podobni?
- Raczej
nikt. Kocham cię Majusia, on też cię kocha, wszyscy cię kochamy.
Idź spać, jest 3 w nocy, nie możesz, nie spać drugą noc z rzędu
-Ja
ciebie też. Dobranoc i też idź spać.
„A co
jeżeli boję się zasnąć?”
Tak
właśnie sen, to on jest największą przyjemnością albo
największym koszmarem. A co wtedy, kiedy piękny sen miesza się z
koszmarem z naszymi lękami? Wtedy nie śpisz, boisz się zasnąć,
bo nie wiesz co cię spotka. Ludzi się boją, każdy się boi. Tylko
dla jednych strach jest przyjemnością, a dla innych koszmarem i
problemem, z którym sobie nie mogą poradzić.
"Każdy sen, ten czarowny i piękny, zbyt długo śniony zamienia się w koszmar. A z takiego budzimy się z krzykiem. " **
To ta
nicość nas wykańcza,
nie
pozwala spać,
myśleć,
kochać,
czuć.
Karze nam
się bać
Ale czego?
Pająków?
Clownów?
Robaków?
Węży?
Ciemności?
Duchów?
Siebie?
Bać się
siebie,
to
najgorszy strach.
Bo co?
Jesteś
inny?
Jesteś
niczym?
Czujesz
się, źle w sobie?
Straszne, prawda?
A co z nim
robisz?
Nic!
Bo
samobójstwo,
narkotyki,
alkohol
to nic.
Samobójstwo
jest poddaniem się,
gdy je
popełniasz pokazujesz słabość.
Nic więcej
Strach nad
tobą wygrał
Gratulacje
Nic nie
zostało
nawet
upokorzenie
Tego
chcesz?
Naprawdę?
„Dlatego
wątpię w ten świat.”
***
Niedawno
spotkałam kogoś. Znałam tą osobę już wcześniej, ale nie znam
jej teraz. To, że kogoś znamy, nie oznacza, że wiemy co skrywa w
środku. Ja nie wiedziałam, co skrywała, ale odkąd dostałam część
jej, to wiem. Ale co takiego? To, że jej dusza była uwięziona. To,
że ktoś funkcjonuje fizycznie, nie musi od razu funkcjonować w
głębi. Nie znałam jej od tej strony, ten innej strony.
12 sierpnia
Rozmowa z
Niallem przez czat.
- A co
jeżeli jestem za słaba,a by sobie z tym poradzić? Niall ja nie
daję rady. Czytam go i czytam, a tak nadal nie mogę zrozumieć,
dlaczego mi to zrobiła. Po co on w ogóle mi go dała? Chciała
mnie już wykończyć do końca, po tym wszystkim? Znowu się
pojawiła i zniknęła nic nowego. Jak są problemy to Kamela znika.
Fajną miałam przyjaciółkę. - starłam samotną, ale za to
najbardziej słoną łzę.
- Jesteś
silna, dasz radę. Ne możesz się poddać, nie teraz. Nie daj jej
tej satysfakcji. Maja, wierzę w ciebie. Uwierz, też w siebie.Tam musi
być drugie dno, bo jak inaczej to wyjaśnisz. Dała ci go, dała ci
swój pamiętnik, w którym na każdej stronie są zapisane jej
prawdziwe uczucia. Uczucia, które skrywała w środku. Musisz dać
jej drugą szansę. Porozmawiaj z Harrym, może on coś wie.
- Już
z nim rozmawiałam. Może i masz rację, kto daje swój pamiętnik
tak o. Muszę to przemyśleć. Dobranoc
- Dobranoc.
Tak
to Kamela, ta Kamela. Dużo ostatnio myślałam o niej o wydarzeniach
z nią związanych. Nienawidziłam jej, to prawda. Nie chciałam jej
znać. Miałam jej dosyć. Uważałam, że jest zła. Ale każdy
człowiek jest dobry, tylko niektórzy o tym nie wiedzą i udają
złych. Zagubiła się. Nie mogę mieć jej tego za złe. Coś lub
ktoś nią kierował, ale jeszcze nie wiem kto.
Wspominałam,
że rozstania bolą, ale nigdy nie mówiłam o rozstaniu dwóch
ludzi. Dwóch pozornie zakochanych w sobie. Tak, to rozstanie boli.
Czujesz jakbyś stracił część swojej duszy. Ale jednocześnie
wiesz, że zrobiłeś dobrze.
A
zdrada?
Zdrada
to powód zerwania. Zdrada jest wyrwaniem się od drugiej osoby, bo
czujesz, że już uczucie wygasło. Chęć poznania czegoś nowego.
A
co jeżeli ta zdrada dotyczy twojego przyjaciela. Czujesz, że nic
nie możesz zrobić, jesteś bezsilny, ja jestem bezsilna.
14 sierpnia
Rozmowa z
Zaynem przez czat
- Dlaczego
ona mi to zrobiła. Ja ją kochałem, miałem w planach tyle rzeczy.
Czułem, że mogę z nią spędzić swoje życie. Uwielbiałem jej
uśmiech, spojrzenie, sposób w jaki mnie dotykała i w jaki mówiła.
A teraz to już koniec.
-
Właśnie,
kochałeś. Nie mówisz, że kochasz. Jest już nie ważna, była,
ale nie jest. Nie możesz się załamać. Nie możesz jej dać
satysfakcji z tego, że zrujnowała ci życie, a ona jest
szczęśliwa. Nie zaprzyjaźniaj się z alkoholem i fajkami na nowo,
nie warto. Masz mnie, chłopaków, rodzinę, z którą masz spędzić
miłe chwile właśnie teraz. Nie wiesz kiedy nadarzy się kolejna
okazja, aby pobyć z nimi cały miesiąc. Ona jest głupia. Zerwała
z tak fajnym chłopakiem jak ty. Zaufaj mi, że będzie żałować. Jesteś wspaniały i na pewno znajdziesz
sobie wspaniałą dziewczynę. A może to i dobrze? Może Perrie nie
była ci przeznaczona? Zobacz to z innej strony, coś się kończy, by coś innego mogło się zacząć. Tylko, że niektóre zakończenia odbijają się na nas zbyt mocno i nie mamy ochoty iść dalej i otwierać nowego rozdziału. Wiem, że trudno jest zacząć coś, co dopiero się skończyło. Ale taka jest kolej rzeczy. Tam w gwiazdach jest wpisane imię Twojej ukochanej i w tym jest cały sens, że przez całe życie napotykasz się na różne osoby, które w jakiś nieznany nikomu sposób, prowadzą cię właśnie do tej osoby. A Perrie była tą osobą, która miała doprowadzić Cię do kolejnego etapu.
- Mówiłem Ci, jak bardzo Cię kocham i jestem szczęściarzem, że w końcu znalazłem osobę, przy której jestem szczęśliwy i mogę powierzyć wszystkie swoje sekrety? Osobę, która zna mnie lepiej niż ktokolwiek i rozumiemy się bez słów.
- Tego jeszcze mi nie mówiłeś. Ty też jesteś tą osobą. Kocham Cię durniu.
"Przyjaźń jest chyba największym darem, jaki mądrość może ofiarować, aby uczynić szczęśliwym całe życie." Do tej rozmowy nie miałam pojęcia, że Zayn tyle dla mnie znaczy. Czułam, że jesteśmy sobie bliscy, ale nie do tego stopnia, że staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi. Wiele osób twierdzi, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje, a nawet jeśli to zawsze kończy się miłością. Ale to nie jest tak, nie da się zakochać w kimś od tak, a taka przyjaźń to skarb. A nawet jeśli nie istnieje, to zawsze powiem, że jest moim bratem.
***
Najbardziej bolesną rozmową przez ten czas, była rozmowa z Lou. Ponieważ, gdy z nim rozmawiam, nie dostrzegam w nim jak cały świat tego dużego dziecka, tylko bezradnego dwudziestojednolatka w świecie show-biznesu. A znacie to uczucie bezradności, kiedy nie możecie pomóc drugiej osobie, kiedy wiesz, że ma problem, a ty z tym nie możesz nic zrobić? Czujesz się bezsilny, nic nie warty? Czujesz się n i k i m? Bo ja tak się czuję. Skoro nie mogę pomóc przyjacielowi, to kim jestem i czy mogę nazwać się jego przyjaciółką?
16 sierpnia
Rozmowa z Louisem.
- Wiesz jak to jest, gdy myślisz, że możesz zrobić wszystko do czasu, kiedy jeden element w twoim życiu zostanie naruszony? - wypowiedziałam to zdanie w łzami w oczach. Czułam się z tym okropnie, ponieważ jakaś część mnie chciała mu przez to zdanie przekazać co czuję, ale większa część mnie nie chciała go tym zamartwiać.- Kiedy wiesz, że jesteś gotowy, aby pomóc całemu światu i to robisz, ale nie możesz pomóc komuś, na kim ci zależy? To co wtedy robisz? - zacisnęłam pięści, aby się nie rozkleić - Czy ktoś kiedykolwiek zdawał sobie sprawę z tego, że osoba która zmieniła całe twoje życie na lepsze, uszczęśliwiając tą osobę i siebie, zaczyna udawać, aby właśnie ten wyjątkowy ktoś był szczęśliwy.-Spojrzałam na chłopaka z zapłakanymi oczami - Bo ja czuję się okropnie,widząc smutek w twoich oczach, gestach, w tobie. Wiesz jak jest nam trudno, że nie możemy ci pomóc?
- Myszko, zrozum, że to jest za trudne. Ja sam muszę sobie to przemyśleć. A zresztą masz dużo czasu- skinęłam głową - No bo w tej całej sprawie chodzi o ...
POŁĄCZENIE ZOSTAŁO ZERWANE.
____
** Andrzej Sapkowski
Cześć Myszki. Ta dam najdłuższy rozdział w historii mojego bloga ^^, a zarazem najdziwniejszy. Wiele się jeszcze zmieni w tym opowiadaniu
KOCHAM WAS MYSIUNIE <3