Pokój Mai
Północ.
- Maja , Maja ,może już pogadać ? - otworzyłam swoje zaspane oczy. Koło mojego łóżka klęczał Mulat, który zataczał kręgi na wierzchu mojej dłoni. Jego zachrypnięty głos łaskotał mnie w szyje.
- Co? Co ty tu robisz?- byłam lekko zdziwiona , co on u mnie robi. W dodatku w nocy.
- Mówiłaś , że porozmawiamy jutro, a właśnie - spojrzał na zegarek stojący na szafce nocnej. - jest 12:01 , więc teoretycznie jest jutro.
- A praktycznie to ja śpię - zakryłam twarz kołdrą i odwróciłam się w stronę okna. Odkryłam trochę pierzynę , aby spojrzeć na piękne czarne niebo, na którym migotały malutkie gwiazdki. Uwielbiam niebo latem, w dodatku w nocy.
- Ale jest jutro? - droczył się dalej ze mną. Powróciłam do poprzedniej pozycji i spiorunowałam go wzrokiem.
- Serio? A nie powiedział , że jutro o 10 , a nie o północy? - zapytałam z nutką nadziei , chociaż wiedziała, że próbuję okłamać samą siebie.
-Nie, powiedziałaś, że jutro , więc jestem - wywróciłam oczami. Z kim ja mieszkam.?
- O czym chciałeś, tak pilnie porozmawiać? - przetarłam zaspane oczy, a Zayn w tym czasie włączył światełka na suficie. Wyglądało to tak pięknie, jakbym miała niebo w pokoju. Wyszeptałam ciche wow .
- Nie o czym , tylko o kim - wyciągnął coś z tylnej kieszeni. Jak się później okazało to zdjęcia, ale nie byle jakie. Na nim była bardzo ładna szatynka.
- Victoria - szepnęłam ledwo słyszalnie . Cała zaczęłam drżeć , byłam bliska płaczu . Tak? Teraz możecie mnie opieprzać , hejtować. I macie racje. Zostawiłam ją dla Kamelii, a nie powinnam . Tak prawdziwa przyjaciółka się nie zachowuje , wiem. Ale żałuje. Teraz odczuwam jak mi jej brakuje. Możecie nazywać mnie egoistką , suką bez serca , ale nie będę miała wam tego za złe. Bo wiem, że źle zrobiłam. Oddałam by wszystko , aby mi wybaczyła. Malik widząc mój opłakany stan przytulił mnie z całej siły do siebie.
-Czyli ją znasz - raczej stwierdził niż zapytałam.
- Tak . Ale - otarłam łzy, które zaczęły powoli spływać po moich rozgrzanych policzka i spojrzałam mu w oczy - ale, wiedz , że rozmawiasz z największą idiotką na świecie. Zniszczyłam sobie przyjaźń, możliwe , że najprawdziwszą na świecie. Dałam się zmanipulować jakiejś - zaczęłam płakać.
- Cii . Nie płacz przez nią. Nie warto. Nie zasługuje na twoje łzy. Mam pewien pomysł . Znając życie , masz jej rzeczy przy sobie - kiwnęłam głową - Chyba oboje wiemy , że najwyższy czas ich się pozbyć.
- Chyba tak - wzięłam głęboki wdech - Podaj mi różowy karton z szafy- chłopak wyswobodził mnie z uścisku i wykonał moje polecenie. Ja w tym czasie wyjęłam nożyczki z szuflady biurka. Usiadłam z powrotem na łóżku , to samo zrobił mój kolega.
W tle <klik>
Wzięłam delikatnie fotografie , jakby była najkruchszą rzeczą na świecie. Łzy znowu zaczęły spływać po moich coraz bardziej rozgrzanych policzkach.
Dlaczego to wszystko cholernie boli ?! Dlaczego , kurwa , dlaczego ?!
- Prawdziwy przyjaciel - zaczęłam , łapiąc przy tym głęboki wdech - nie kłamie. Prawdziwy przyjaciel -rozumie. Prawdziwy przyjaciel - nie zdradzi . Prawdziwy przyjaciel - nie opuści. Prawdziwy przyjaciel- potrafi słuchać. Prawdziwy przyjaciel - po prostu jest , kurwa. - Otarłam łzę spływającą po moim policzku i wzięłam nożyczki do ręki - To dlaczego , nie było Cię przymnie , gdy cię potrzebowałam , kurwa? - i jedno ciach, a moja dusza się wyciszyła. Zrozumiałam swój błąd. Zniknął ból, przekleństwa , zniknęła ona . Zniknęły smutki. Ale zawsze pozostanie jakaś rana w sercu. Od tak jej nie usunę z życia. Była ważną częścią moje małego świata. - Zayn, tylko proszę nie mów mi , że będzie dobrze , bo nie będzie. Nie wiesz co ja czuję , nikt nie wie. - znowu zaczęłam płakać - Znasz to uczucie , kiedy zostałeś zraniony. Wali Ci się cały świat i widzisz , że osoba która to zrobiła, ma to i Ciebie w dupie i wszystko jej się szczęśliwie układa. A to , że mówi , że za Tobą tęskni, że Cię kocha jak członka rodziny, gdy mówi Możesz mi zaufać , to tylko jedno wielkie kłamstwo.?
No bo wiesz,Fałszywy przyjaciel za dnia jest jak twój cień. Chodzi za tobą, wspiera cię i słucha twoich zwierzeń... W nocy zaś nie ma go przy tobie bo jest zajęty opowiadaniem twoego życia innym, wymyślaniem o tobie plotek. Później jest jak jadowity wąż, okręca się w okół ciebie i nie daje ci oddychać, a swoim jadem zabija cię od wewnątrz... Powoli umierasz... Ale nie fizycznie tylko psychicznie. Nie ma nic gorszego .
Przez te niecałe osiemnaście lat życia , mogłam się domyśleć , że fałszywość u ludzi jest coraz bardziej spotykana. - odwróciłam głowę w stronę okna, aby nie widział kolejnych łez. Nie panowałam nad nimi. Tak dużo emocji jednej nocy, to chyba za dużo.
- Maja ja Cię rozumiem. - spojrzałam na chłopaka z zaszklonymi oczami
- Uwierz mi. Nic nie rozumiesz. Masz czwórkę wspaniałych przyjaciół .Mamę , siostry. Miliony fanów, którzy Cię wspierają. Gdy wyślesz tylko smutną minkę. Nagrywają dla Ciebie filmiki , żebyś się rozweselił. Przez te 2 lata, gdy byłam w domu dziecka , Gdzie byłam poniżana , wyśmiewana, rozmawiałam tylko z kucharkami i jedną opiekunką , która tak musiała odejść. Nikt mnie nie lubił. Wiesz jak do mnie mówili . Idź sobie , bo jeszcze nas czymś zarazisz. A czy to moja wina , że byłam chora? Nie. Świat mi się walił .Nie miałam z kim porozmawiać , bo Kamela wyjechała sobie do Londynu . Co miesiąc dostawałam prezent , łudziłam się , że to od niej. Gdy jej o tym napisałam , była zdziwiona. Odpisała mi , że to nie ona. - zaczęłam płakać jak w tedy , w domu dziecka. Mulat znowu przytulił mnie do siebie i zaczęliśmy delikatnie się kołysać. Pocałował mnie w czubek głowy .
- Nie mów tak - pociągnął nosem . Odchyliłam głowę lekko do tyłu , aby zobaczyć jego twarz. Miał łzy w oczach.
Dlaczego ludzie prze zemnie płaczą. ? Dlaczego tak bardzo ich krzywdzę ? Chociaż nie chcę
- Masz wspaniałą rodzinę. Liama , który zawsze jest przy tobie. Który nie pozwoli cię skrzywdzić. Kochanych rodziców, dwie starsze siostry. Masz Nialla, Louisa , Harry'ego i mnie. W sercu masz Victorię, która bardzo cię kocha. Uwierz mi , rozmawiałem z nią miliony razy , a za każdym razem mówiła mi jak bardzo za tobą tęskni. Więc przestań mówić , że nikt cię nie kocha. Bo kocha cię więcej osób niż myślisz.
- Mówisz jak Liaś- zaśmiałam się pod nosem- Masz rację. Dziękuję Przytuliłam Malika z całej siły. - Dobra teraz mnie puść, idę do osoby , która kocha mnie bezgranicznie.
- Mówisz i masz . Znowu mi dziękujesz. - uśmiechnęłam się pod nosem.
- Bo zasługujesz. A jeżeli nie chcesz , możesz wylądować z Lou w basenie
----------------------------------------
Hej .
Jak wakacje (kończą się , nie ważne)?
To może inaczej , jak minęły ?
Bo moje fajnie.
Piszcie , co myślicie.
Mnie się podoba.
W tle <klik>
Wzięłam delikatnie fotografie , jakby była najkruchszą rzeczą na świecie. Łzy znowu zaczęły spływać po moich coraz bardziej rozgrzanych policzkach.
Dlaczego to wszystko cholernie boli ?! Dlaczego , kurwa , dlaczego ?!
- Prawdziwy przyjaciel - zaczęłam , łapiąc przy tym głęboki wdech - nie kłamie. Prawdziwy przyjaciel -rozumie. Prawdziwy przyjaciel - nie zdradzi . Prawdziwy przyjaciel - nie opuści. Prawdziwy przyjaciel- potrafi słuchać. Prawdziwy przyjaciel - po prostu jest , kurwa. - Otarłam łzę spływającą po moim policzku i wzięłam nożyczki do ręki - To dlaczego , nie było Cię przymnie , gdy cię potrzebowałam , kurwa? - i jedno ciach, a moja dusza się wyciszyła. Zrozumiałam swój błąd. Zniknął ból, przekleństwa , zniknęła ona . Zniknęły smutki. Ale zawsze pozostanie jakaś rana w sercu. Od tak jej nie usunę z życia. Była ważną częścią moje małego świata. - Zayn, tylko proszę nie mów mi , że będzie dobrze , bo nie będzie. Nie wiesz co ja czuję , nikt nie wie. - znowu zaczęłam płakać - Znasz to uczucie , kiedy zostałeś zraniony. Wali Ci się cały świat i widzisz , że osoba która to zrobiła, ma to i Ciebie w dupie i wszystko jej się szczęśliwie układa. A to , że mówi , że za Tobą tęskni, że Cię kocha jak członka rodziny, gdy mówi Możesz mi zaufać , to tylko jedno wielkie kłamstwo.?
No bo wiesz,Fałszywy przyjaciel za dnia jest jak twój cień. Chodzi za tobą, wspiera cię i słucha twoich zwierzeń... W nocy zaś nie ma go przy tobie bo jest zajęty opowiadaniem twoego życia innym, wymyślaniem o tobie plotek. Później jest jak jadowity wąż, okręca się w okół ciebie i nie daje ci oddychać, a swoim jadem zabija cię od wewnątrz... Powoli umierasz... Ale nie fizycznie tylko psychicznie. Nie ma nic gorszego .
Przez te niecałe osiemnaście lat życia , mogłam się domyśleć , że fałszywość u ludzi jest coraz bardziej spotykana. - odwróciłam głowę w stronę okna, aby nie widział kolejnych łez. Nie panowałam nad nimi. Tak dużo emocji jednej nocy, to chyba za dużo.
- Maja ja Cię rozumiem. - spojrzałam na chłopaka z zaszklonymi oczami
- Uwierz mi. Nic nie rozumiesz. Masz czwórkę wspaniałych przyjaciół .Mamę , siostry. Miliony fanów, którzy Cię wspierają. Gdy wyślesz tylko smutną minkę. Nagrywają dla Ciebie filmiki , żebyś się rozweselił. Przez te 2 lata, gdy byłam w domu dziecka , Gdzie byłam poniżana , wyśmiewana, rozmawiałam tylko z kucharkami i jedną opiekunką , która tak musiała odejść. Nikt mnie nie lubił. Wiesz jak do mnie mówili . Idź sobie , bo jeszcze nas czymś zarazisz. A czy to moja wina , że byłam chora? Nie. Świat mi się walił .Nie miałam z kim porozmawiać , bo Kamela wyjechała sobie do Londynu . Co miesiąc dostawałam prezent , łudziłam się , że to od niej. Gdy jej o tym napisałam , była zdziwiona. Odpisała mi , że to nie ona. - zaczęłam płakać jak w tedy , w domu dziecka. Mulat znowu przytulił mnie do siebie i zaczęliśmy delikatnie się kołysać. Pocałował mnie w czubek głowy .
- Nie mów tak - pociągnął nosem . Odchyliłam głowę lekko do tyłu , aby zobaczyć jego twarz. Miał łzy w oczach.
Dlaczego ludzie prze zemnie płaczą. ? Dlaczego tak bardzo ich krzywdzę ? Chociaż nie chcę
- Masz wspaniałą rodzinę. Liama , który zawsze jest przy tobie. Który nie pozwoli cię skrzywdzić. Kochanych rodziców, dwie starsze siostry. Masz Nialla, Louisa , Harry'ego i mnie. W sercu masz Victorię, która bardzo cię kocha. Uwierz mi , rozmawiałem z nią miliony razy , a za każdym razem mówiła mi jak bardzo za tobą tęskni. Więc przestań mówić , że nikt cię nie kocha. Bo kocha cię więcej osób niż myślisz.
- Mówisz jak Liaś- zaśmiałam się pod nosem- Masz rację. Dziękuję Przytuliłam Malika z całej siły. - Dobra teraz mnie puść, idę do osoby , która kocha mnie bezgranicznie.
- Mówisz i masz . Znowu mi dziękujesz. - uśmiechnęłam się pod nosem.
- Bo zasługujesz. A jeżeli nie chcesz , możesz wylądować z Lou w basenie
----------------------------------------
Hej .
Jak wakacje (kończą się , nie ważne)?
To może inaczej , jak minęły ?
Bo moje fajnie.
Piszcie , co myślicie.
Mnie się podoba.