poniedziałek, 4 listopada 2013

Rozdział 13 cz 1. Nikomu nie pozwolę...

Czy można zastąpić czymś braterską miłość ? 

Miłość od brata , który jest z Tobą w każdej chwili, który nie pozwoli Cię skrzywdzić . Przy którym czujesz się jak księżniczka , bo wiesz , że masz rycerza , który Cię obroni. Który jest Twoim  idolem ze względu za to co dla Ciebie robi.  Za to, że poświęca Tobie cały swój czas , a jednak ma go wystarczająco dużo jeszcze dla przyjaciół. Który nie oczekuje od Ciebie doskonałości , bo dla niego jesteś idealna , a on dla Ciebie. Który jakby mógł, ochroniłby Cię przed całym złem na świecie. Który jest dla Ciebie i tylko dla Ciebie.
Nie , nie można. Nawet za wszystkie pieniądze świata nie zastąpiłabym Liasia. On i rodzice , Londyn to najlepsze co do tej pory mnie spotkało. W szczególności ON. Żadnymi słowami nie da się opisać więzi pomiędzy mną a Liamem. Jesteśmy tacy różni, ale zarazem tacy identyczni. Może to prawda , że przeciwieństwa się przyciągają . 


Woda i ogień ; opanowany i wybuchowa
Niebo i ziemia
Noc i dzień; skryta w sobie i otwarty na ludzi
Ciemność i światło
Ostra i łagodny
Żadne nie istnieje bez drugiego albo nie chce istnieć. 

I może to brzmi jak scena z komedii romantycznej, ale tak nie jest. Po prostu Liam i ja to coś innego. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi , kochającym się rodzeństwem i czymś pomiędzy najlepszymi kumplami i tzw przez niektórych "psiapsiółkami".  Wiem , że to dziwne, bo znamy się pół miesiąca, ale łączą nas podobne doznania; choroba , utrata przyjaciela, chwilowe załamanie nerwowe*.
"Tyle złych zdarzeń i tyle szczęścia

I tak jak w układance można się pogubic w częściach"**
 Tak, wiem . Nie jesteśmy tacy sami , bo nikt nie jest.
Ale to dzięki NIEMU znowu jestem tą samą Mają. Tą Mają sprzed 3 lat. Uśmiechniętą , szczęśliwą Mają.
To zaskakujące jak jedna osoba odmieni całe Twoje życie. Każdy musi mieć przy sobie kogoś bliskiego, nie musi być to od razu chłopak czy dziewczyna. W moim wypadku to Liaś. 

Ludzie są jak ta­kie ma­leńkie krop­le wody,
ni­by wszys­cy ta­cy sami,
a jed­nak zu­pełnie różni.
Wyjątkowi.
Je­dyni w swoim rodzaju.

Stałam chwilę pod drzwiami brata. Usłyszałam cichy śmiech i pociąganie nosem. Ktoś u niego jest? Zrobiłam lekki krok w tył , ale jakaś siła kazała mi zapukać w drzwi. Usłyszałam 'proszę' . Na łóżku siedział chłopak z opuchniętymi oczami , z laptopem na kolanach. Ruchem dłoni pokazał , abym usiadła koło niego. Na lekko zarysowanym ekranie zobaczyłam moje zdjęcia , jako jeszcze mała dziewczynka. 

Uśmiech momentalnie wkradł mi się na twarz. 

Wolę zdechnąć niż być sam, kroczyć po życia zakrętach, 
Kogoś masz za plecami, no to wtedy nie pękasz, 
Po tamtej stronie marzeń stoją oni gdzieś w oddali, 
To prawdziwi przyjaciele, stoją tam gdzie zawsze stali, 
Mogą zniknąć pieniądze, bo znikają w jednej chwili, 
To co szczere zawsze będzie, pozostają ci co byli. 
Pozostaną ci co byli, pozostaną. ***

-Skąd masz to zdjęcie? - zapytałam chłopaka , cały czas się śmiejąc. 
- Mama przed chwilą mi je wysłała. I nie tylko to. Mam ich cały folder, ale to najbardziej, że tak powiem, ujęło moje serce.
- Płakałeś - spojrzałam na brata smutnymi oczami. 
- Tak. Rozmawiałem z mamą. To jest takie trudne , kiedy ja jestem w domu, a ich nie ma. Bardzo się o nich martwię , chyba jeszcze bardziej niż oni o mnie podczas trasy. Rozstania...
-...bolą , tak wiem. Ale trzeba patrzeć na to pozytywnie. Rozstania nie są po to , aby o kimś zapomnieć , są po to , aby pamiętać o tej drugiej osobie dwa razy bardziej. Po każdym rozstaniu, nawet 3 dniowym , nadchodzi ten czas , kiedy znowu trzeba się powitać. 
- Jak to jest możliwe , żeby siedemnastolatka tyle wiedziała o życiu.
- Wiesz pobyt w domu dziecka wiele mnie nauczył. Nauczył mnie jak żyć. Jak walczyć o swoje. A teraz uczę się na nowo. Uczę się , jak kochać , jak być członkiem rodziny, idealną córką , wspaniałą siostrą i prawdziwą przyjaciółką. Życie i  wydarzenia są naszymi nauczycielami. Człowiek uczy się przez całe życie. Teraz ty jesteś moim "nauczycielem". Uczysz mnie jak mam być znowu sobą. Żeby się nie poddawać i zawsze walczyć o swoje marzenia. Dziękuję. 
- Nie , to ja dziękuję . Dziękuję ci za to, że jesteś tu przy mnie. Nawet nie wiesz , jak ważne jest dla mnie mieć bliską osobę przy sobie. Z rodzicami, tak naprawdę jesteśmy razem tylko na święta, bo albo ja jestem w trasie albo oni. To trudne. Bo tak naprawdę nikt nigdy nie będzie mi tak bliski jak rodzice , siostry i ty. Jesteś moją siostrzyczką , moją młodszą siostrzyczką , której nie pozwolę skrzywdzić. Dla mnie liczysz się tylko ty i Twoje szczęście. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką. Kocham Cię , Maju. To miłość nie do opisania. Znamy się niecały miesiąc, a czuję...

- Jakbyśmy się znali od zawsze. Ja ciebie też. - wtuliłam się z całej siły w tors chłopaka.

Ja nikomu też nie pozwolę , aby Cię skrzywdził . 



____
* wiem , na 100 pro , że Liam był chory, a co do załamania nerwowego , to moja interwencja(?) (chyba tak)
** fragment piosenki "Niby tacy sami" Basti & Trauti ( POLECAM ; coś dziwnego , bo to nie moje klimaty , ale ją uwielbiam)
*** fragment piosenki "Przyjaźń" Jeden Osiem L

PRZEPRASZAM , PRZEPRASZAM, PRZEPRASZAM .

3 komentarze:

  1. Oddaj talent xD cudowny i poruszający :-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku uwielbiam sposób w jaki piszesz to opowiadanie. Niby takie podobne do innych, bo czytałam naprawdę sporo opowiadań o dziewczynach które były w domu dziecka i zaadoptowali ją rodzice któregoś z chłopców, ale to.. ma po prostu w sobie coś takiego.. czego po prostu nie da się opisać. No i jeszcze Acacia jako Maja + wszyscy członkowie 1D to komplet idealny jeżeli chodzi o jakieś opowiadanie.
    Dziwi mnie również fakt, że na 22 obserwatorów masz jedynie 2 komentarze (doliczając ten który właśnie piszę). Ale pomimo tego wiem, że na pewno kilka osób przeczytało ten rozdział, więc jakbyś miała dylemat, że nie masz dla kogo pisać to wspomnij te słowa i wiedz, że ja na pewno je przeczytam.
    Ogólnie rozdział czytało mi się szybko bo zajęło mi to niecałe 5 min. więc nieźle. Ale podoba mi się sposób napisania tego rozdziału jest taki rodzinny.
    Ciekawi mnie ciąg dalszy więc czekam na kolejną część <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boże , nawet nie wiesz jaki miło czyta się Twój komentarz. Dużo osób czytało ten rozdział i nie jest mi za miło, że mam tylko 2-3 komentarze, ale to także moja wina. Nie mam na bloga tyle czasu jak jeszcze rok temu. Liczba obserwatorów cały czas skacze , ubywa i przypływa, więc tak trochę nie fajnie. Nie mam zamiaru wymuszać komentarzy, jak ktoś nie chce pisać nawet głupiego uśmieszka. Ale to motywuje bardziej niż prawie 10 tys wejść , za które jestem bardzo wdzięczna.
      DZIĘKUJĘ <3

      Usuń

Szablon w całości wykonany przez Violent na zlecenie Memory na bloga http://zycie-jest-dziwne.blogspot.com/ . Prawa autorskie zastrzeżone